Czas leci i aż trudno uwierzyć, że w tym roku we wrześniu Mikołajek pójdzie do zerówki. Powinien mieć dobry start, bo bardzo dbamy o to, żeby był przygotowany do niej zarówno pod względem zdrowia, jak i emocjonalnie.
W zeszłym roku za pieniądze otrzymane z wpłat (darowizn i 1% podatku) kupiliśmy mu bieżnię elektryczną, na której na razie chodzi, bo biegać mu nie pozwalamy, gdyż przyspiesza wtedy do 6–7 km i dostaje zadyszki. Chodzi na niej szczególnie wtedy, kiedy na dworze panuje zła pogoda albo jest przeziębiony.
Dostaje też codziennie odżywki: po 2 opakowania Ensure i do każdego płynnego posiłku (np. zupy, jogurtu) do 10 miareczek Protifaru i Fantomaltu. Dzięki częstemu ruchowi i dobremu odżywianiu waga pokazuje już 15,5 kg, i to nawet wtedy, kiedy Mikołaj ma spadek apetytu z powodu infekcji! Odżywki te także kupujemy za pieniądze z wpłat.
Udało się na razie uniknąć wycinania trzeciego migdałka. W końcu sierpnia 2009, kiedy miała odbyć się operacja, Mikołaj zachorował i miał gorączkę, a potem zgłosiliśmy się jeszcze raz na kontrolę laryngologiczną, po której lekarz stwierdził, że warto poczekać, bo „może z tego wyrośnie”. Bardzo się o to staramy! 🙂
W grudniu zeszłego roku za pieniądze zgromadzone na subkoncie Mikołaja po raz pierwszy zamówiliśmy w PTWM witaminy (AquAdeks) i leki (preparat kwasu dokozaheksaenowego Omegamed i probiotyk Dicoflor), które są zalecane właśnie chorym na mukowiscydozę, bo lepiej się wchłaniają (zwłaszcza przy upośledzonej pracy trzustki). Z powodu opóźnień w dostawie Mikołaj przyjmuje je dopiero od około 10 dni, ale już widać poprawę – prosi o jedzenie, co nie zdarzało mu się od niepamiętnych czasów!
To wszystko zasługa ludzi o złotych sercach, którzy wpłacili na Mikołaja.
Prosimy, pamiętajcie o nim również w tym roku!